Każda historia musi zapadać w pamięć – mówi Jakub Szamałek, scenarzysta gry “Wiedźmin 3: Dziki Gon”

fot. Marta Grabiec

Wiedźmin 3: Dziki Gon (The Witcher 3: Wild Hunt) pojawi się w sprzedaży 19 maja. Nie mam wątpliwości, że to najbardziej oczekiwana polska gra tego roku, dlatego poprosiłem CD PROJEKT RED o możliwość rozmowy z Jakubem Szamałkiem, jednym ze scenarzystów najnowszej części przygód Geralta.

Jakub Szamałek to urodzony w 1986 roku absolwent University of Oxford, doktor archeologii śródziemnomorskiej University of Cambridge, autor dwóch powieści kryminalnych osadzonych w antycznych czasach – „Kiedy Atena odwraca wzrok” (wyd. Muza, 2011) i „Morze Niegościnne” (wyd. Muza, 2013) oraz – od 2012 r. – scenarzysta zatrudniony w CD PROJEKT RED.

Z wywiadu dowiecie się m.in. jak wygląda praca scenarzysty gier, czym się ona różni od pisania powieści, co jest najtrudniejsze w tworzeniu scenariusza gry oraz czy trzeba znać poprzednie części “Wiedźmina”, by cieszyć się w pełni rozgrywką. Zapraszam do lektury :-)

Czytaj dalej

Interaktywna opowieść, czyli napisz grę paragrafową

Autorzy fikcji mają szereg możliwości, by wciągnąć odbiorców w stworzone przez siebie światy. Jedni wolą pisać powieści, drudzy scenariusze, jeszcze inni sięgają natomiast po paragrafówkę i pozwalają czytelnikom kierować biegiem wydarzeń.

Piszę o tym akurat teraz, gdyż w numerze 4/2015 miesięcznika “CD-Action” ukazała się pełna gra paragrafowa autorstwa Tomka Kreczmara zatytułowana „W poszukiwaniu źródła boskości”.

To dobra okazja, by wspomnieć o takim sposobie opowiadania historii i zachęcenia was do spróbowania.

Czytaj dalej

Chcesz zostać pisarzem? To zacznij pisać!

Fot. copyright (c) 123RF Stock Photos

Tak, to właśnie takie proste. Nie twierdzę, że od razu zostaniecie dobrymi pisarzami, ale w chwili, gdy napiszecie pierwsze słowo, będzie to krok we właściwym kierunku. Potem czeka was ciężka praca i wiele godzin w samotności. Dlatego, by się nie zniechęcić, musicie wierzyć w swoją opowieść. Inaczej to nie ma sensu.

Dlaczego tak twierdzę? Ponieważ – mówiąc brutalnie – nikt nie czeka na waszą powieść. Codziennie pojawiają się nowe książki w księgarniach, a my każdego tygodnia (uśredniam ;-)) musimy zdecydować, co tym razem przeczytać. Do wyboru mamy ogrom tytułów. Prócz nowości, są oczywiście dzieła wydane kilka, kilkanaście, kilkadziesiąt czy kilkaset lat temu.

Czy warto dołożyć swoje dzieło do tego gigantycznego zbioru? Jak najbardziej! Jednak tylko, jeśli jesteście przekonani, że dana opowieść jest tego warta.

Czytaj dalej

“Biała jak mleko, czerwona jak krew” – opowieść o pierwszej miłości

Szukacie ciekawie napisanej historii o miłości nastolatków? Polecam “Biała jak mleko, czerwona jak krew”, debiutancką powieść włoskiego pisarza Alessandra D’Avenii z 2010 roku. Sięgnijcie po nią nawet wtedy, gdy oglądaliście ekranizację na jej podstawie.

Film pojawił się w kinach 13 marca, chociaż światową premierę miał już dwa lata temu, w 2013 roku. Nie chodzi mi jednak o porównywanie ekranizacji i książki, jak to czasami robię (np. w przypadku “Hobbita” czy “Gry Endera“), lecz o zachęcenie was do przeczytania tej książki.

Dlaczego? Ze względu na sposób, w jaki została napisana. Powieść przeczytałem w 2011 roku i choć już nie pamiętam szczegółów fabuły, dalej polecam ją każdemu, kto szuka nieprzeciętnej książki młodzieżowej o miłości. Właśnie z powodu stylu D’Avenii.

Czytaj dalej

Terry Pratchett spotkał Śmierć

fot. Myrmi/CC BY-SA 2.0/Flickr

Przez ponad czterdzieści lat Terry Pratchett prawie w każdej swojej książce ze „Świata Dysku” powracał do jednego z najbardziej znanych bohaterów w swojej twórczości – Śmierci, szkieletu z kosą, będącym „antropomorficzną personifikacją ludzkich wyobrażeń na swój temat”. 12 marca 2015 roku Terry Pratchett, w wieku 66 lat, w końcu spotkał go osobiście.

Uwielbiam książki Terry’ego Pratchetta. Pierwszą – “Kolor magii” – przeczytałem ponad 15 lat temu i od tamtej pory jestem urzeczony twórczością Pratchetta (ten tytuł umieściłem na liście 10 istotnych dla mnie powieści). Przeczytałem już prawie wszystkie jego książki i za każdym razem, po skończeniu danego tytułu, mój podziw dla Pratchetta rósł.

Pisarzowi udała się rzecz rzadko spotykana – stworzył świat i opisał go w taki sposób, że czytelnik chce do niego wracać. Nie tylko poprzez nowe powieści, ale również wielokrotnie czytając te już mu znane. Pratchett wiedział, jak dużą frajdę sprawiają czytelnikom jego książki i pisał kolejne.

Czytaj dalej