Dziewczyna z pociągu, czyli o pułapkach narracji pierwszoosobowej

Debiutancka powieść Pauli Hawkins z 2015 roku okazała się międzynarodowym bestsellerem. Również w Polsce thriller Dziewczyna z pociągu cieszy się sporym zainteresowaniem. I zasłużenie – to ciekawie opowiedziana historia, chociaż nie jest tak dobrą książką, jak się spodziewałem.

„Dziewczyna z pociągu” w licznych recenzjach była ponoć porównywana do „Zaginionej dziewczyny” autorstwa Gillian Flynn z 2012 roku. Można zauważyć pewne podobieństwa, ale niewielkie i wydaje mi się, że takie zestawienie było raczej spowodowane tym, że przed premierą powieści Hawking w kinach wyświetlano film na podstawie książki Flynn. Są to jednak opowieści kładące nacisk na zupełnie co innego i można o nich co najwyżej powiedzieć, że obie pokazują, że „nic nie jest takie, jakie wydawało się na początku”.

Czytaj dalej

Wydawnictwo milczy – co robić?

Fot. copyright (c) 123RF Stock Photos

Napisaliście powieść, z której jesteście zadowoleni i czujecie, że to jest to dzieło, którym chcecie zadebiutować. Jest już zredagowane, poprawione i gotowe do wysłania. Znajdujcie więc wydawnictwo, które specjalizuje się w tym samym gatunku, co wasza historia i cali szczęśliwi wysyłacie im swoją książkę. Mijają dni i nie dostajecie żadnej odpowiedzi. Co robić w takiej sytuacji?

Nic. Przynajmniej przez dwa – trzy tygodnie. Nie ma co się narzucać. Jednak po tym czasie możecie już wysłać uprzejmego maila z pytaniem czy wydawnictwo miało możliwość zapoznać się z tekstem o takim tytule wysłanym takiego dnia. I czy są zainteresowani współpracą.

To w zasadzie wszystko, co możecie zrobić, bowiem każde wydawnictwo zastrzega sobie, że na nie zamówione teksty może nie odpowiedzieć. Dłuższe milczenie w tym wypadku oznacza więc, że nie są zainteresowani wydaniem waszej książki. Co wtedy?

Czytaj dalej

Zasługa nocy, czyli mocny debiut Mateusza M. Lemberga – recenzja powieści

Debiutancka książka Mateusza M. Lemberga zasługuje na uwagę. Jest to bowiem dobrze napisany kryminał osadzony w polskich realiach, z ciekawymi bohaterami i zaskakującym finałem.

Co ciekawe, od debiutu w marcu 2014 roku autor zdążył wydać – nakładem wydawnictwa Prószyński i S-ka – jeszcze dwie powieści. „Patron” ukazał się w październiku zeszłego roku, zaś „Mennica” niewiele ponad miesiąc temu (10 września). Gratuluję pracowitości!

Mateusz Marcin Lemberg, urodzony w 1971 roku, na co dzień pracuje jako lekarz weterynarii. Jest to o tyle istotne, że w „Zasłudze nocy” pisarz wykorzystał swoją wiedzę m.in. o wronach, by stworzyć zapadającą w pamięć scenę zbrodni.

Potem jest jeszcze lepiej – Lemberg powołuje do życia ciekawych bohaterów (komisarz stołecznej policji Witczak, policjanci Tymański i Cyna oraz prokurator Malicka), obdarzając każdego z nich charakterystycznymi cechami. Razem mają oni za zadanie rozwikłać zagadkę tajemniczej śmierci.

Czytaj dalej

“Jonathan Strange i pan Norrell” Susanny Clarke – recenzja powieści

Susanna Clarke dziesięć lat pisała swoją debiutancką książkę, która ostatecznie pojawiła się w sprzedaży w 2004 roku. Opłaciło się! Powieść wygrała kilka ważnych nagród (m.in. Hugo Award), sprzedała się w nakładzie przekraczającym milion egzemplarzy, a teraz został wyemitowany mini-serial na jej podstawie.

Produkcja BBC zatytułowana „Jonathan Strange & Mr Norrell” (tylko siedem odcinków – premiera odbyła się 17 maja, natomiast ostatnią część widzowie zobaczyli wczoraj, 28 czerwca) daje mi pretekst, by akurat teraz napisać o tej ciekawej powieści, którą przeczytałem dekadę temu ;-)

Co ciekawe, „Jonathan Strange i pan Norrell” to samodzielna powieść licząca ponad osiemset stron, jednak w Polsce Wydawnictwo Literackie postanowiło wydać ją w trzech częściach, jakby obawiając się, że tak gruba książka zniechęci czytelników do kupna. Obecnie prawa do polskiego wydania posiada Wydawnictwo Mag i dzieło Susanny Clarke jest już dostępne w całości w jednym tomie.

Czytaj dalej

Coś pożyczonego Emily Giffin, czyli jak ciekawy pomysł zepsuć fatalnym finałem

Książka amerykańskiej autorki bestsellerów to dobry przykład, jak stworzyć historię, która sprawia, że chce się czytać powieść do końca, ale jednocześnie pokazuje, jak można całkowicie zepsuć odbiór historii poprzez niewiarygodny i zupełnie pozbawiony sensu finał.

„Coś pożyczonego” (Something Borrowed) to debiut literacki Emily Giffin, który w sprzedaży pojawił się w 2004 i od razu trafił na listę bestsellerów New York Timesa.

Siedem lat później miała premierę ekranizacja powieści pod tym samym tytułem. Filmu nie oglądałem, dlatego wypowiadam się jedynie co do oryginalnej historii opisanej przez Giffin.

Czytaj dalej