Jorn Lier Horst: Jedna jedyna – recenzja powieści

Czwarty tom serii o Williamie Wistingu jest już przetłumaczony na język polski. Tym samym brakuje jeszcze tylko piątej części i będziemy mieli ciągłość przygód norweskiego komisarza :-) Większość z nich mogę śmiało polecić każdemu, kto lubi realistycznie odtworzone śledztwa policyjne.

Gdy na rynku pojawi się piąty tom, wydawnictwo będzie mogło skupić się już na “bieżącym” wydawaniu twórczości Jorna Lier Horsta, który odkąd zrezygnował z pracy w policji i skupił się wyłącznie na pisaniu, publikuje co najmniej jedną książkę rocznie.

Czytaj dalej

Jorn Lier Horst: Gdy morze cichnie – dobry kryminał z fatalnym finałem, czyli jak nie powinno kończyć się powieści

Czasami zdarza się, że interesująca historia, która ma wiarygodnych bohaterów, jest sprawnie napisana i poprowadzona, przynosi rozczarowanie, gdy dochodzi się do końca książki. Taka dobra opowieść popsuta czymś tak nieprawdopodobnym, pojawia się wtedy w głowach czytelników. Mnie to niestety spotkało po przeczytaniu kryminału Gdy morze cichnie.

Wielokrotnie już pisałem o norweskim autorze kryminałów, który zanim stał się pełnoetatowym rzemieślnikiem słowa przez lata pracował jako policjant. Dzięki swojej wiedzy, doświadczeniu i stopniowemu rozwijaniu swojego warsztatu i doprecyzowywaniu charakterystycznego stylu Jorn Lier Horst, bo o nim mowa, stał się popularny nie tylko w rodzimym kraju, ale również i m.in. u nas.

Czytaj dalej

Jorn Lier Horst: Felicia zaginęła – recenzja powieści

Kolejna powieść norweskiego pisarza jest już dostępna u nas w sprzedaży.  Wydawnictwo Smak Słowa zmieniło strategię i wydaje teraz książki Horsta w kolejności chronologicznej. Dlatego, po jego ciekawej debiutanckiej powieści Gdy zapada mrok, zachęcam teraz do sięgnięcia po kryminał Felicia zaginęła, drugi tom serii o komisarzu Williamie Wistingu.

Lubię Jorna Liera Horsta za jego konsekwencję, chodzi mi głównie o styl pisania i sposób opowiadania historii. Przeczytałem zarówno jego najnowsze powieści, jak i najstarsze, więc mogę pokusić się o pewne spostrzeżenia.

Czytaj dalej

Kluczowy świadek, czyli pierwsza część o komisarzu Williamie Wistingu – recenzja

Kluczowy Świadek - okładkaKilkakrotnie pisałem już o twórczości norweskiego pisarza Jorna Liera Horsta i za każdym razem byłem pod wrażeniem jego charakterystycznego stylu pisania i pomysłowości w tworzeniu kolejnych wiarygodnych historii. W końcu na polskim rynku pojawiła się jego debiutancka powieść – Kluczowy świadek, dzięki której możemy poznać początek serii o Williamie Wistingu.

Wydawnictwo Smak Słowa wcześniej wydawało powieści Horsta od końca. Dla głównego wątku w każdej z książek aż tak to nie przeszkadza, dopiero przy tematach pobocznych, głównie z życia osobistego Wistinga, pojawiało się nieco zamieszania, bo poznawaliśmy najpierw finał danej sprawy, a dopiero później jak w ogóle się ona zaczęła :-)

Dlatego cieszę się, że po kilku powieściach wydawnictwo zdecydowało się sięgnąć po pierwszą powieść Jørna Liera Horsta. Daje to możliwość porównania jak na przestrzeni lat (Horst zadebiutował w 2004 roku, obecnie ma na koncie ponad dwadzieścia powieści, w tym dziesięć o Wistingu) zmieniał się warsztat autora.

Czytaj dalej

Jorn Lier Horst: Szumowiny – recenzja książki

Jorn Lier Horst to norweski autor, który do września 2013 roku łączył swoją karierę literacką z pracą na stanowisku szefa wydziału śledczego Okręgu Policji Vestfold. Obecnie jest pełnoetatowym pisarzem. Kilkukrotnie już pisałem o jego twórczości, a teraz nadarzyła się kolejna okazja – na rynku polskim ukazała się następna powieść Horsta, zatytułowana Szumowiny.

Od razu napiszę, że jak dotąd podobają mi się wszystkie kryminały, które przeczytałem, z komisarzem Williamem Wistingiem w roli głównej.

Jedynym problemem jest tylko fakt, że poznaję je praktycznie od końca, bowiem wydawnictwo Smak Słowa skupiło się na najnowszych częściach przygód norweskiego policjanta. I tak na rynku polskim dostępne są (idąc od najnowszej do najstarszej): „Ślepy trop” (zobacz recenzję), „Jaskiniowiec”, „Psy Gończe”, „Poza sezonem” (zobacz recenzję) i teraz właśnie „Szumowiny”, które swoją premierę miały w 2010 roku.

Czytaj dalej