Jak zmobilizować się do dalszego pisania? Oto podpowiedz

Opublikowano 2 lutego 2014 w: O pisaniu | 7 komentarzy

Fot. (c) 123RF Stock Photos

Spisywanie swojej historii jest samotnym zajęciem. Do tego żmudnym i długotrwałym. Potrafi jednak dostarczyć niesamowitej przyjemności. Co jednak w sytuacji, gdy z czasem stajemy się zniechęceni, tracimy chęć do dalszej pracy i zaczynamy robić coś innego? Jak zmotywować się do dokończenia opowieści?

Uważam, że jednym z dobrych sposobów jest uczestnictwo w jakimś konkursie literackim.

Wiszący nad głową termin, do którego trzeba złożyć swoje dzieło, potrafi zdziałać cuda :-), bowiem końcowa data przesłania pracy jest nieprzekraczalna, nieodwołana i nie ma od niej żadnych wyjątków. Jeśli więc chcecie wziąć udział w danym konkursie, musicie zdążyć, choćby nie wiem co się działo w waszym życiu.


Podoba Ci się moje pisanie? Napisałem również powieść (do kupienia za ok. 12 zł): Porachunki - Wojciech Krusiński


Termin – rzecz święta
To dobry sposób na zmobilizowanie się do działania. Wiem to po sobie, gdyż właśnie skończyłem pisać scenariusz na konkurs TVNu (zobacz więcej szczegółów o konkursie). Termin nadsyłania prac upływa 14 lutego – mam więc jeszcze czas na naniesienie poprawek, wydrukowanie i przygotowanie wszystkiego do wysłania (niestety trzeba zrobić to pocztą tradycyjną).

Gdyby jednak nie termin, pewnie jeszcze długo nie skończyłbym swojej historii, bo stale pojawiałoby się coś innego do zrobienia (np. nowy wpis na blog :-)). Luty zbliżał się jednak nieubłaganie, więc codziennie wieczorem starałem się napisać choć jedną stronę, by ruszyć akcję do przodu. I tak, powoli, doszedłem do momentu, w którym mogłem napisać „KONIEC”.

Pochwal się swoim planem
Co jeszcze warto zrobić? Powiedzcie znajomym, że zamierzacie wziąć udział w konkursie. Wtedy zaczną was dopytywać, jak wam idzie. Głupio powiedzieć, że wcale, prawda? To kolejny sposób na zmotywowanie się do dalszej pracy. Wizja tłumaczenia się kilku osobom, że ostatecznie nie wzięliście udziału, bo „coś tam” (każdy wstawia swój powód) mobilizuje do pisania.

I nie o samą wygraną w konkursie chodzi, lecz o fakt, że spisaliście opowieść do końca, nie poddaliście się w trakcie pisania i nie zajęliście się czymś innym. Jeśli nie wygracie, trudno, zawsze możecie wysłać swoje dzieło na kolejny konkurs albo do jakiegoś wydawnictwa. Najważniejsze, że dzieło jest już gotowe.

Dlatego zachęcam was do szukania i brania udziału w konkursach literackich. To bowiem lepszy sposób niż umówienie się na ostateczny i nieprzekraczalny termin z samym sobą ;-)

O mnie:

Nazywam się Wojtek Krusiński i goodstory.pl to mój blog dotyczący pisarzy i trudnej, ale i fascynującej sztuki tworzenia ciekawych, wciągających opowieści. Więcej informacji znajdziesz na stronie kontaktowej.

Jeśli chcesz wspomóc ten blog, zachęcam do kupna mojej debiutanckiej powieści "Porachunki". Zobacz opis >

Prowadzę również serwis o podróżach PolskaZwiedza.pl, na którym dzielę się wrażeniami ze zwiedzania Polski i innych krajów świata. Zapraszam do odwiedzin!

7 komentarzy

  1. Ja wyznaczyłam sobie termin na marzec. Przede mną ostatnia prosta, potem urlop bez kontaktu z tekstem, na końcu czas na poprawki. Mobilizuje mnie konkurs i …30 urodziny! Musi być jakiś przełom. Na szczęście długie mroźne wieczory sprzyjają siedzeniu przed laptopem.

    • Dzięki za podanie terminu, na początku marca przypomnę się i spytam, czy napisałaś już “KONIEC”? :-). I dobrze, że robisz przerwę. Urlop powinien na tyle Cię zaabsorbować, że w ogóle nie będziesz myśleć o swoim tekście. Dzięki temu po powrocie przeczytasz go na świeżo. Powodzenia w realizacji planu!

  2. Trzymam kciuki za Twój scenariusz – koniecznie napisz, jak poszło! A ja już od lat zmagam się z historiami, które wlatują mi do głowy, przelatują przez papier w formie notatek, pierwszych rozdziałów i skomplikowanych planów, po czym gdzieś po drodze umykają :) Nadszedł czas, żeby się ogarnąć – ustalam “nieprzekraczalny termin z samym sobą”:D

    • Dzięki. Wyniki mają pojawić się do 24 marca . A Ty pochwal się terminem – tutaj albo podeślij mailem. Przypomnę się, gdy data będzie tuż, tuż i spytam, jak idzie. Powinno zadziałać to mobilizująco :-)

      • Do końca roku chciałabym mieć za sobą pierwszą setkę stron :) Wiem, nie jest to szał czasowy, ale to zdecydowanie byłoby już coś :) Może się uda :)

        • Słowo się rzekło – termin ustalony! Trzymam zatem kciuki i życzę powodzenia :-)

    • Są już wyniki na stronie: http://www.tvn.pl/showbiz/tvn-nagradza-scenariusz-komedii,119692,0,0.html . Został nagrodzony tylko jeden scenariusz. Oto oficjalna wypowiedź TVN: “Zainteresowanie konkursem wśród scenarzystów z całej Polski było ogromne, na konkurs wpłynęło 260 scenariuszy w obu kategoriach łącznie, jury zdecydowało jednak o przyznaniu głównej nagrody tylko w jednej kategorii – komedii współczesnej”.

Napisz komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *