Fascynujące lata trzydzieste
W jakim okresie umieścić swoją powieść? Ciekawie mówi o tym pisarz Amor Towles, autor „Dobrego wychowania”.
Amor Towles zadebiutował w 2011 roku powieścią „Dobre wychowanie” (w Polsce wydał ją w tym roku Znak), która momentalnie trafiła na listę bestsellerów. Pisarz opowiada w niej historię osadzoną na Manhattanie w okresie Wielkiego Kryzysu.
„Nowy Jork lat 30. sobie wymyśliłem” – twierdzi pisarz w rozmowie z Magdaleną Lankosz w „Wysokich Obcasach” (nr 13/2013) i dopowiada: “Lata 30. są fascynujące i pewnie przyjemną przygodą byłoby wgryzienie się w historie miasta tamtych czasów, ale mnie były one potrzebne do czegoś innego. Tworzyły moim zdaniem idealny dystans dla pisarza realistycznej powieści obyczajowej”.
Towles kontynuuje: “300 lat czytelnik traktuje nie jak historię, ale jak inną planetę, nie utożsamia się. Z kolei cofnięcie się tylko o 10-20 lat podlega natychmiastowej weryfikacji. Każdy pamięta te czasy i każdy ma na ich temat opinię, czyta przez filtr własnego doświadczenia, ciągle wchodzi w dialog z wyborami pisarza. Lata 30. nie są ani za daleko, ani za blisko. Są niemal żywe przez opowieści poprzednich pokoleń, ale jednak nie przeżyte”. Więcej o wywiadzie piszę w tekście “Pisarz nie powinien forsować swojej osoby na pierwszy plan”, natomiast całą rozmowę przeczytacie na stronie “Wysokich Obcasów”.
Spostrzeżenie Towlesa odnośnie lat 30-tych jest niewątpliwe ciekawe i warte rozważenia. Szczególnie, że od razu nasunęło mi myśl o Marku Krajewskim i jego cyklu z radcą kryminalnym Eberhardem Mockiem w roli głównej. Pisarz zaprezentował go czytelnikom w swojej debiutanckiej powieści „Śmierć w Breslau” w 1999 roku, której akcja dzieje się właśnie w latach trzydziestych!
Krajewski doskonale odtworzył klimat przedwojennego Wrocławia i każda jego kolejna powieść spotykała się ze stale rosnącym zainteresowaniem, co sprawiło, że po kilku latach łączenia pracy wykładowcy na Uniwersytecie Wrocławskim i pisarza, w końcu postanowił utrzymywać się tylko i wyłączanie z pisania beletrystyki.
Porządny research
Warto jednak podkreślić, że polski pisarz różni się podejściem od Amora Towlesa co do konstruowania tła historycznego. Marek Krajewski bowiem dokładnie zbadał, jak wyglądał przedwojenny Wrocław i w swoich powieściach starannie odtworzył topografię i klimat miasta.
Sukces jego książek przyczynił się w Polsce do mody na tzw. kryminał przedwojenny czy kryminał retro. Z roku na roku zaczęło na rynku pojawiać się coraz więcej powieści, których akcja umieszczona została w pierwszej połowie XX wieku. Dla przykładu: międzywojenny Poznań (Konrad T. Lewandowski), Wolne Miasto Gdańsk (Piotr Schmandt) czy przedwojenny Lublin (Marcin Wroński).
Jeśli więc zastanawiacie się nad napisaniem powieści rozgrywającej się w przeszłości, lata trzydzieste XX wieku mogą być dobrym wyborem :)
Biorąc pod uwagę również czynnik społeczno-polityczny ,lata 30 dają niezwykłe pole do popisu autora.
– Są to lata kryzysów gospodarczych pzynoszących załamanie ówczesnych struktur finansowych i społecznych. Z dnia na dzień mogłeś stać się bankrutem, ale jeżeli miałeś spryt – mogłeś się wybitnie wzbogacić.
– Apogeum rozwoju systemów autorytarnych (Polska) i totalitarnych
– W kwestii rozrykowej – lata wyzwolenia i fantazji – także tej absurdalnej, twórczości – tzw. dekada marzycieli i szaleńców.
– Lata 30 to też ostatnie lata starego ładu światowego, gdzie wiele aspektów życia było już przeżartych rdzą czasu.
Takie tło ewidentnie kreuje postać wybitnej jednostki, gotowej do działania i ekscentryka, po którym wszystkiego można się spodziewać.
Bardzo ciekawie. Zgadzam się, że osoby, które pamiętają czasy przedstawione w książkach ze swojego życia, będą do nich wracały i analizowały, czy wszystko się zgadza. Ja z kolei lubię przeczytać książkę, która jest osadzona w czasach obecnych jeżeli wiem, że niedługo po zakończeniu lektury będę mógł wybrać się w to miejsce i zobaczyć, czy jest faktycznie takie, jakim zostało opisane.
Andrzej,
odnośnie zwiedzania opisywanych w powieściach miejsc – coraz częściej biura podróży organizują podróże literackie śladem wybranych bohaterów popularnych książek. Doszło do tego, że jeśli jakiś znany pisarz umieści akcję swojej książki w konkretnym mieście jego włodarze niezmiernie się z tego cieszą. Niedawny przykład to Florencja, której władze wyraziły nadzieję, że dzięki najnowszej książce Dana Browna “Inferno” nastąpi wzrost liczby turystów. Eugenio Giani, szef rady miasta, powiedział wręcz, że “turystyka we Florencji spadła o 10 procent, jednak jeśli książka będzie dobrze się sprzedawać, odzyskamy te 10 procent”. Więcej szczegółów znajdziesz na stronie: http://www.guardian.co.uk/books/2013/may/11/dan-brown-inferno-florence-tourism
Super!
Dziękuję za informację :)
Moim zdaniem, pomijając aspekt kompletowania materiałów, jest to wybranie najłatwiejszej drogi. Lata 30te ubiegłego stulecia są jednym z lepiej udokumentowanych i najbardziej dynamicznych okresów historycznych , można odwołać się do dominujących trendów historycznych, wskazanie kiedy nastąpił upadek obyczajów (bezpośrednio nawiązując, że przez to wybuchła wojna). Temat nie tyle co oklepany, co łatwy do wykorzystania i podkreślenia swoich poglądów (vide polscy pisarze). Mamy dwudziestolecie wojenne w Europie, Wielki Krach w Stanach Zjednoczonych, w zasadzie zmierzch imperiów kolonialnych, umiejscowienie większości historii w tym okresie ma określone działania marketingowe. Z reguły czytelnicy coś tam wiedzą, ale jak w przypadku przeszłości, którą mogą jeszcze pamiętać , którą łatwo zweryfikować, przy tak dużej różnicy – przyjmują na wiarę.
Oczywiście to nie znaczy, że takie powieści są mniej warte ;]