Emocje są najważniejsze
Dlaczego sięgamy po powieści? Dla dobrej historii, która nas urzeknie, czasami rozbawi, przestraszy, wzruszy. Jednak to od umiejętności, talentu i wiedzy pisarza zależy, czy tak się faktycznie stanie.
Konstruując fabułę, rozbijając ją na konkretne sceny, określając punkty kulminacyjne, wymyślając antagonistę, protagonistę, postaci drugoplanowe, szlifując dialogi – na każdym etapie warto powtarzać sobie to proste stwierdzenie: „każda opowieść bazuje na emocjach”.
Są one motorem działania bohaterów. Nie możecie więc doprowadzić do sytuacji, że zabraknie ich w waszej książce albo zostaną one nieumiejętnie przedstawione (nie wystarczy bowiem napisać, że bohater jest np. zdenerwowany albo zdesperowany, by czytelnik w to uwierzył!).
Zadanie pisarza
Na nasze życie składa się ciągu wydarzeń, które wywołują emocje. Również gdy coś wspominamy, ogarnia nas radość, przygnębienie, smutek, nostalgia, itp. Oczywiście każdy z nas na swój sposób reaguje na daną sytuację i przeżywa związane z nią uczucia, niemniej wszyscy odczuwamy emocje.
Dlatego, jak pisze Dwight V. Swain w podręczniku „Warsztat pisarza. Jak pisać, żeby publikować”, „jako pisarz musisz wyłowić te emocje z serca czytelnika i pomóc im wydostać się na powierzchnię, niech pęcznieją, falują, burzą się i piętrzą. Zrozum, w czytelniku te uczucia już są. Nie dajesz mu nic, czego by jeszcze nie miał. Jednak dla większości ludzi emocje to uśpiony olbrzym, ukołysany do snu naszym zaabsorbowaniem realiami tego, podobno, obiektywnego świata. Patrzymy na piękny obraz i widzimy metkę z ceną. Podróż to bardziej logistyka niż przyjemność. Romans umiera w rutynie codziennego”.
„Bez uczuć bylibyśmy martwi” – dodaje Swain – „Zazwyczaj zdajemy sobie z tego sprawę i tęsknimy za przyspieszonym biciem serca, wyostrzonymi zmysłami, większą intensywnością barw. To właśnie ta pogoń za emocjami kieruje twojego czytelnika w stronę fikcji; to ona sprawia, że czytelnik sięga po książkę. […] Szuka napięcia, bo jest mu potrzebne, żeby poczuł że żyje. W przeciwnym razie po cóż miałby zawracać sobie głowę twoją książką?”.
„Dramat filmowy jest to kawałek życia, z którego wycięto nudne partie” – Alfred Hitchock
Przytaczam te słowa reżysera m.in. „Psychozy” i „Ptaków”, gdyż równie dobrze pasują one do powieści. Pisarz także skonstruuje historie w ten sposób, by czytelnik zaangażował się, przejął problemami bohaterów, kibicował im, współczuł bądź potępiał i stale zadawał sobie pytanie „co dalej?”.
Jak to jednak osiągnąć? Na pewno nie poprzez opisy :). Jak już wyjaśniałem omawiając wskazówki Ernesta Hemingway’a dla pisarzy: „ Zaprezentuj, że twoja postać jest smutna. Nie pisz „była smutna”, bo to tylko twoja opinia i nie wywoła żadnych emocji u czytelnika. A przecież to on z zachowania bohatera powinien wywnioskować, że jest smutny!”.
Dlatego nie opisuj emocji, lecz stawiaj bohaterów w takich sytuacjach, by to czytelnik wywnioskował, co czuje dana postać. I niech jego czyny wynikają z targających nim uczuć, a nie dlatego, że tak jest najlepiej dla rozwoju fabuły. Fikcja literacka nie musi opierać się na faktach, ale powinna być spójna i wiarygodna. Inaczej to po prostu zlepek nic nie znaczących – bez względu na to jak świetnie napisanych- scenek, a nie dobra opowieść.
Zainspirował mnie ten wpis. Zaczęłam się zastanawiać, czy w moich historiach nie brakuje emocji, dlatego z chęcią sięgnę po “Warsztat pisarza”. A może autor bloga mógłby polecić inne podręczniki i poradniki?
Dzięki za komentarz. Na pewno powinnaś przeczytać “Jak pisać. Pamiętnik rzemieślnika” Stephena Kinga. Warto również sięgnąć m.in. po poradnik “Jak napisać świetną powieść” Alberta Zuckermana, “Jak napisać powieść kryminalną” Lesley Grant-Adamson, “Scenariusz: niedoskonałe odbicie filmu” Macieja Karpińskiego, czy “How to Write a Damn Good Novel: A Step-by-Step No Nonsense Guide to Dramatic Storytelling” Jamesa Frey’a.