Seria Babylon – połączenie fikcji z rzeczywistością, czyli dobry pomysł na bestseller

Istnieją dylogie, trylogie, tetralogie, itp. Niektórzy pisarze wolą pisać tzw. samodzielne powieści, inni mają tak rozbudowaną historię, że dzielą ją na części. Są też tacy, którzy wolą, stworzywszy już pewien świat bądź bohaterów, opisywać dalsze ich losy. Imogen Edwards-Jones z kolei z powodzeniem powiela pewien pomysł na powieść.

Znacie tę pisarkę? Jeśli nie kojarzycie nazwiska, podpowiem: “Hotel Babylon” – książka, w której opisane są 24 godziny z życia menadżera luksusowego hotelu w Londynie, będąca podstawą do scenariusza popularnego serialu BBC pod tym samym tytułem. Rozpoczęła ona rewelacyjną serię książek z „Babylon” w tytule, której autorką jest właśnie Imogen Edwards-Jones.

Jest to według mnie świetny przykład, jak dobry pomysł można wielokrotnie i z powodzeniem wykorzystywać w kolejnych swoich dziełach. Co zrobiła Edwards-Jones? Postanowiła napisać o prawdziwych historiach krążących w danej branży umieszczając je w fikcyjnej rzeczywistości.

Czytaj dalej

“Pan Mercedes” Stephena Kinga – recenzja powieści

Uwielbiam twórczość Stephena Kinga, co podkreślałem już w kilku wcześniejszych wpisach. Od wielu lat jestem pod nieustannym wrażeniem jego pracowitości, pomysłowości i umiejętności tworzenia świetnych, wciągających opowieści. „Pan Mercedes”, jego najnowsza książka, jest kolejną z nich.

Jeśli chcecie się dowiedzieć, dlaczego jestem takim wielkim fanem twórczości Stephena Kinga przeczytajcie moje wcześniejsze teksty o tym pisarzu, jak również zobaczcie mój ranking powieści Króla Horrorów, jak jest określany.

Tym razem jednak napisał książkę w innym gatunku.

Jak podkreśla oficjalny opis powieści, jest to debiut Stephena Kinga w gatunku kryminału detektywistycznego. O co chodzi konkretnie? Raczej nie o to, że ten jeden z najbogatszych pisarzy na świecie postanowił napisać książkę w modnym obecnie gatunku, by sprzedać więcej egzemplarzy ;-).

Czytaj dalej

Dobrze wykorzystany pomysł – recenzja filmu “Na skraju jutra”

Koncepcja pętli czasu może być ciekawym punktem wyjścia do konstruowania własnej opowieści. Nie schemat fabularny jest bowiem najważniejszy, lecz umiejętne posłużenie się możliwościami, które on oferuje. Dobrze to widać na przykładzie filmu “Na skraju jutra”.

Nie czytałem powieści, którą napisał Hiroshi Sakurazaka (wyszła u nas pod tytułem „Na skraju jutra – All You Need Is Kill”), dlatego odnoszę się wyłącznie do filmu science-fiction Douga Limana z Tomem Cruisem w roli głównej. A ten mi się podobał.

Jest to bowiem sprawnie opowiedziana historia, i mimo że prowadzona jest w dość przewidywalny sposób, dostarcza sporo emocji i ogląda się ją z przyjemnością. Dlatego zachęcam wszystkich do obejrzenia „Na skraju jutra”, gdyż jest to świetny przykład wykorzystania pomysłu pt. „bohater wciąż na nowo przeżywa ten sam dzień”.

Czytaj dalej

Powieść z historią w tle, czyli o “Marynarce” Mirosława Tomaszewskiego – recenzja

Jeśli interesujecie się wybranym okresem historycznym i zastanawiacie się, w jaki sposób zdobytą wiedzę wykorzystać w swojej powieści, zobaczcie, jak zrobił to Mirosław Tomaszewski w niedawno wydanej powieści „Marynarka”, dotyczącej wydarzeń z grudnia 1970 roku.

Zaczyna się jak u Alfreda Hitchcocka – potężnym trzęsieniem ziemi. W Sylwestra do mieszkania umierającego na raka starszego mężczyzny włamuje się dwóch zbirów. Grożąc właścicielowi żądają od niego starej koperty oznaczonej symbolem ZO171270. Ten nie ma pojęcia, o co chodzi, ale przekazuje im to, czego chcą, byle tylko zostawili go w spokoju. Ci jednak zabijają świadka.

Początek powieści jest mocny i rodzi w czytelniku sporo pytań: co to za koperta, kto zlecił zabójstwo, dlaczego stała się taka cenna? Liczymy, że wkrótce się tego dowiemy. W końcu Hitchcock mówił, że najpierw ma być trzęsienie ziemi, a potem napięcie ma stale wzrastać.

Tak się jednak nie dzieje.

Czytaj dalej

Ołowiany świt i Ślepa plama – dwie historie w uniwersum S.T.A.L.K.E.R.a

Decydując się osadzić swoją opowieść w stworzonym przez kogoś świecie (np. Metro 2033 czy wspomniany wyżej S.T.A.L.K.E.R) musicie zdawać sobie sprawę, że od razu będziecie porównywani do innych twórców. Tym bardziej należy zainwestować czas w okres przygotowywania się do pisania powieści i stworzyć wiarygodnego bohatera, a później ciekawą opowieść.

Kilkukrotnie już podkreślałem, że protagonista, główny bohater książki, jest jednym z najważniejszych składników dobrej powieści. Czytelnika musi zaciekawić jego historia, dlaczego tak kluczowe jest stworzenie biografii najważniejszej postaci. Nie musicie całej umieszczać potem w książce, ale wy, jako twórcy bohatera, powinniście wiedzieć, kim jest, jak wygląda, co lubi, jak się zachowuje, itp. (po więcej informacji odsyłam do wpisu „Czy twój bohater ma CV?”).

Piszę o tym, gdyż ostatnio przeczytałem dwie powieści osadzone w uniwersum S.T.A.L.K.E.R.a, które są do siebie dość zbliżone jeśli chodzi o sposób opowiadania historii, jednak kilka elementów sprawiło, że jedną polecam, drugą zaś niekoniecznie.

Czytaj dalej