Powieść z historią w tle, czyli o “Marynarce” Mirosława Tomaszewskiego – recenzja

Opublikowano 9 czerwca 2014 w: Polecane książki | 0 komentarzy

Jeśli interesujecie się wybranym okresem historycznym i zastanawiacie się, w jaki sposób zdobytą wiedzę wykorzystać w swojej powieści, zobaczcie, jak zrobił to Mirosław Tomaszewski w niedawno wydanej powieści „Marynarka”, dotyczącej wydarzeń z grudnia 1970 roku.

Zaczyna się jak u Alfreda Hitchcocka – potężnym trzęsieniem ziemi. W Sylwestra do mieszkania umierającego na raka starszego mężczyzny włamuje się dwóch zbirów. Grożąc właścicielowi żądają od niego starej koperty oznaczonej symbolem ZO171270. Ten nie ma pojęcia, o co chodzi, ale przekazuje im to, czego chcą, byle tylko zostawili go w spokoju. Ci jednak zabijają świadka.

Początek powieści jest mocny i rodzi w czytelniku sporo pytań: co to za koperta, kto zlecił zabójstwo, dlaczego stała się taka cenna? Liczymy, że wkrótce się tego dowiemy. W końcu Hitchcock mówił, że najpierw ma być trzęsienie ziemi, a potem napięcie ma stale wzrastać.

Tak się jednak nie dzieje.

Intryga, która jest tylko pretekstem
Zamiast dalszego ciągu wydarzeń, zaczynamy poznawać bohaterów: Karola Jarczewskiego, bogatego i wpływowego mieszkańca Gdyni; Witka, który ożenił się z córką Karola i dąży by przejąć jego firmę, redaktora naczelnego „Głosu Bałtyckiego”, erotomana, który dostaje od Witka propozycję napisania książki o wydarzeniach grudnia 1970; Ninę, ambitną dziennikarkę “Głosu Bałtyckiego”, która zaczyna zbierać materiały do książki oraz Adama, pseudonim „Smutny”, byłego wokalistę słynnego zespołu Amnezja, obecnie bezrobotnego, który w Grudniu 1970 stracił ojca.

Co łączy te wszystkie osoby? Na początku trudno się zorientować, opowieść rozbita jest na kilka fragmentów, które dopiero z czasem zaczynają układać się w całość. Jednak pierwszy rozdział obiecuje sporo akcji, tymczasem mamy do czynienia z leniwie toczącą się opowieścią, jak to wydarzenia z Grudnia 1970 roku, kiedy strzelano do stoczniowców idących do pracy, wpływają na współczesne losy bohaterów.


Podoba Ci się moje pisanie? Napisałem również powieść (do kupienia za ok. 12 zł): Porachunki - Wojciech Krusiński


Na plus zasługuje znikoma ilość publicystyki. Pisząc własną powieść pamiętajcie, że najważniejsza jest sprawnie i wiarygodnie poprowadzona fabuła. Jeśli opowieść ma wam służyć jedynie do tego, by przedstawić swój punkt widzenia bądź uwypuklić pewną tezę powinniście zająć się literaturą faktu, a nie beletrystyką.

Znane wydarzenie – większe grono odbiorów
Osadzenie fikcyjnej powieści w prawdziwych okolicznościach pozwala dotrzeć do czytelników, którzy interesują się danym okresem historycznym i zapewne z ciekawości sięgną po książkę, jak również zainteresować nią te osoby, które chcą się czegoś dowiedzieć – np. o grudniu 1970, ale nie mają ochoty czytać książek naukowych. „Marynarka” Tomaszewskiego zawiera w sobie różne opowieści z tego okresu – mówią o nich rozmówcy Niny na potrzeby pisanej przez nią książki. Ciekawy pomysł, jednak spowalnia on tempo powieści.

Tutaj uwaga: jeśli chcecie sami wykorzystać to rozwiązanie, sprawcie, by wiedza, którą poznają bohaterzy, była im do czegoś naprawdę potrzebna. Tutaj po prostu obserwujemy dziennikarkę przy pracy, co nijak się ma do głównej osi powieści i pytania, po co komu była potrzebna ta koperta, za którą ktoś był gotowy zabić?

Opowieść vs historia
Prawdziwe wydarzenia można wykorzystać na różne sposoby. Należy jednak zawsze starać się, by były one tłem waszej opowieści, nie zaś głównym bohaterem. W „Marynarce” jest niestety odwrotnie. Mam wrażenie, że wszystkie postaci, jak i rozwój fabuły mają za zadanie wciąż nawiązywać do wydarzeń sprzed czterdziestu lat i skłaniać nas do refleksji odnośnie poszczególnych wyborów ludzi, którzy byli wtedy w Gdyni. Tomaszewski daje pewien wgląd w sytuacje z Grudnia ’70 i pokazuje, że można oglądać tę historię z wielu perspektyw, co jest  niewątpliwym plusem jego dzieła.

W powieści najważniejsza jest jednak opowieść – wciągająca, wiarygodna, pełna emocji i wyrazistych bohaterów, których czyny wynikają z tego, kim są, a nie do czego potrzebuje ich pisarz. Przeczytajcie „Marynarkę” Mirosława Tomaszewskiego, przeanalizujcie ją, a następnie pamiętajcie o powyższych uwagach konstruując własną książkę z prawdziwymi wydarzeniami w tle.

Informacje o książce “Marynarka” – autor: Mirosław Tomaszewski, strona Autora: tomaszewski.edumuz.pl, wydawnictwo: WAB, liczba stron: 256.

O mnie:

Nazywam się Wojtek Krusiński i goodstory.pl to mój blog dotyczący pisarzy i trudnej, ale i fascynującej sztuki tworzenia ciekawych, wciągających opowieści. Więcej informacji znajdziesz na stronie kontaktowej.

Jeśli chcesz wspomóc ten blog, zachęcam do kupna mojej debiutanckiej powieści "Porachunki". Zobacz opis >

Prowadzę również serwis o podróżach PolskaZwiedza.pl, na którym dzielę się wrażeniami ze zwiedzania Polski i innych krajów świata. Zapraszam do odwiedzin!

Napisz komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *