Stephen King: Jest krew… – recenzja książki
Cztery nowele Stephena Kinga zebrane w zbiorze Jest krew… polecam (jeśli w ogóle muszę :-)) głównie fanom tego pisarza. Pozostali powinni najpierw sięgnąć po jego starsze, lepsze nowele, które bardziej zapadną im w pamięć. Wszystkich natomiast, a w szczególności tych, których interesuje praca twórcza i sami marzą o karierze pisarza, chciałbym zachęcić do przeczytania ostatniego opowiadania, zatytułowanego Szczur.
“Jest krew…” składa się z czterech historii, każda ciekawa, intrygująca, jednak moim zdaniem nawet w połowie nie dorównują rewelacyjnym opowieściom chociażby ze zbioru “Czarna bezgwiezdna noc” z 2010 roku. Dlatego, jeśli ktoś chciałby dowiedzieć się, czy Stephen King sprawdza się również jako pisarz krótszych form, zdecydowanie powinien sięgnąć po tę książkę sprzed dekady. Jest świetna (i przerażająca)! Przy okazji polecam swój ranking dziesięciu najlepszych książek Kinga.
Czytaj dalej