“Biała jak mleko, czerwona jak krew” – opowieść o pierwszej miłości
Szukacie ciekawie napisanej historii o miłości nastolatków? Polecam “Biała jak mleko, czerwona jak krew”, debiutancką powieść włoskiego pisarza Alessandra D’Avenii z 2010 roku. Sięgnijcie po nią nawet wtedy, gdy oglądaliście ekranizację na jej podstawie.
Film pojawił się w kinach 13 marca, chociaż światową premierę miał już dwa lata temu, w 2013 roku. Nie chodzi mi jednak o porównywanie ekranizacji i książki, jak to czasami robię (np. w przypadku “Hobbita” czy “Gry Endera“), lecz o zachęcenie was do przeczytania tej książki.
Dlaczego? Ze względu na sposób, w jaki została napisana. Powieść przeczytałem w 2011 roku i choć już nie pamiętam szczegółów fabuły, dalej polecam ją każdemu, kto szuka nieprzeciętnej książki młodzieżowej o miłości. Właśnie z powodu stylu D’Avenii.
“Biała jak mleko, czerwona jak krew” – opis książki
Leo, główny bohater powieści i jednocześnie narrator, to przeciętny, niczym nie wyróżniający się nastolatek. Ma przyjaciół, z którymi m.in. gra w piłkę albo na komputerze, czasami pokłóci się z rodzicami czy ponarzeka na szkolę, ale generalnie jest zadowolony ze swojego życia i czerpie z niego pełnymi garściami. A co najważniejsze – jest zakochany.
„Beatrice to czerwień, tak jak czerwona jest miłość. Burza. Huragan, który unosi cię w powietrze. Trzęsienie ziemi, od którego dezintegruje się ciało. Tak się czuję za każdym razem, gdy ją widzę. Ona jeszcze tego nie wie, ale wkrótce jej to powiem”.
Po czym dodaje: „Tak, wkrótce jej powiem, że jest stworzona dla mnie, a ja dla niej. Właśnie tak, to jasne jak słońce. Kiedy się o tym dowie, życie osiągnie doskonałość, jak w filmie”.
Niestety, Leo dość szybko uświadomi sobie, że życie nie zawsze jest tak piękne, jak przedstawia się na ekranie. Zanim chłopak w końcu zbierze się na odwagę i wyzna ukochanej miłość, okazuje się, że Beatrice ma białaczkę…
Pozwól opowieści się rozwinąć
Pamiętam, że rozpoczynając czytanie “Białej jak mleko, czerwonej jak krew” nie mogłem przekonać się do sposobu opisywania i wysłania się głównego bohatera (jest narracja pierwszosobowa). Jednak po kilkudziesięciu stronach nastąpiła zmiana – dałem się wciągnąć w świat Leo i czułem się jakbym był obserwatorem jego życia.
A zostało ono oddane z wyczuciem. Niewątpliwie autorowi pomogło jego doświadczenie z pracy z licealistami (jest nauczycielem). Tym samym mamy do czynienia ze wzruszającą powieścią opisującą zmagania dojrzewającego, targanego emocjami nastolatka, który szuka sensu i satysfakcjonujących odpowiedzi na nurtujące go pytania.
Co szczególnie mi się podobało? Ewolucja Leo. Na przestrzeni trzystu stron jesteśmy świadkami, jak w wyniku konkretnych sytuacji i przemyśleń zmieniają się jego wartości, priorytety oraz wyobrażenie o świecie.
Alessandro D’Avenia wiarygodnie opisał poszczególne sceny, dlatego jestem przekonany, że nie zawiedziecie się czytając jego debiut.
PS. Mam nadzieję, że Znak wznowi wydawanie tej powieści.
Informacje o książce “Biała jak mleko, czerwona jak krew” – autor: Alessandro D’Avenia, wydawnictwo: Znak, tłumaczenie: Alina Pawłowska, liczba stron: 312.