Lista 10 powieści, które szczególnie utkwiły mi w pamięci

Opublikowano 13 września 2014 w: Polecane książki | 10 komentarzy

Na Facebooku trwa właśnie kolejny łańcuszek, tym razem jednak dotyczy książek, więc – jako że zostałem nominowany – postanowiłem wziąć w nim udział. Oto zestawienie istotnych dla mnie dziesięciu powieści.

Piszę powieści, a nie książek, gdyż wtedy lista tytułów wyglądałaby nieco inaczej. Tworząc poniższe zestawienie chodziło mi o wskazanie dobrych opowieści, które albo mnie poruszyły, albo rozmieszyły, albo po skończonej lekturze powiedziałem po prostu „wow”.

Niektóre mają dla mnie dodatkowe znaczenie, gdyż za ich sprawą odkryłem danego pisarza. Np. przeczytawszy “Carrie” byłem zachwycony i kupiłem kolejną książkę Stephena Kinga, i kolejną, i kolejną. Tym sposobem przeczytałem już wszystkie (zobacz mój ranking powieści Kinga) i z niecierpliwością czekam na jego kolejne dzieło – “Przebudzenie” – która ukaże się w listopadzie.

Tak samo sytuacja wygląda z “Kolorem magii” Terry’ego Pratchetta – zabawna, świetnie napisana powieść, której lektura dostarcza niesamowitej frajdy. Dzięki niej poznałem Świat Dysku i od ponad piętnastu lat stale do niego powracam. W tym roku wyszła już czterdziesta część, zatytułowana “Para w ruch” (więcej o powieści piszę w tekście “Nowy bohater w Świecie Dysku”).


Podoba Ci się moje pisanie? Napisałem również powieść (do kupienia za ok. 12 zł): Porachunki - Wojciech Krusiński


Większość z poniższych powieści skłoniła mnie do sięgnięcia po kolejne dzieła danego autora i jestem im za to wdzięczny. Dzięki temu odkryłem mnóstwo ciekawych, dobrze napisanych i zapadających w pamięć opowieści. Niekóre wręcz są lepsze od tej wymienionej, jednak sentyment do „tej pierwszej”, która mnie oczarowała, pozostaje :-)

By już nie przedłużać, poniżej lista dziesięciu powieści, które wywarły na mnie wrażenie. Kolejność alfabetyczna.

1. “Carrie” – Stephen King (dlaczego uwielbiam tego pisarza tłumaczę w tekście o najlepszych powieściach Kinga)
2. “Coś na progu” Howard Phillips Lovecraft – nie jest to powieść, lecz zbiór opowiadań, jednak ten tytuł musiał znaleźć się w tym zestawieniu, gdyż do dziś pamiętam chwilę, gdy mając 16 lat zacząłem czytać “Ogara”, a potem kolejne teksty i byłem pod niesamowitym wrażeniem ich klimatu. Mówiąc w skrócie – zacząłem się bać :-)
3. “Diuna” – Frank Herbert
4. “Kolor magii” – Terry Pratchett (więcej o jego twórczości)
5. “Martin Eden” Jack London
6. “Miasto ślepców”  José Saramago
7. “Myszy i ludzie” – John Steinbeck (zobacz recenzję)
8. “Świat według Garpa” – John Irving (zobacz mój ranking najlepszych książek Johna Irvinga)
9. “Ulica marzycieli” – Robert McLiam Wilson (przeczytaj recenzję)
10. “Władca pierścieni” – J.R.R. Tolkien (zobacz, które tłumaczenie jest najlepsze)

Jeśli macie ochotę podyskutować o którymś z powyższych tytułów, zachęcam do pozostawienia komentarza :-)

O mnie:

Nazywam się Wojtek Krusiński i goodstory.pl to mój blog dotyczący pisarzy i trudnej, ale i fascynującej sztuki tworzenia ciekawych, wciągających opowieści. Więcej informacji znajdziesz na stronie kontaktowej.

Jeśli chcesz wspomóc ten blog, zachęcam do kupna mojej debiutanckiej powieści "Porachunki". Zobacz opis >

Prowadzę również serwis o podróżach PolskaZwiedza.pl, na którym dzielę się wrażeniami ze zwiedzania Polski i innych krajów świata. Zapraszam do odwiedzin!

10 komentarzy

  1. A co pan myśli o powieściach Koontza? Ja czytam na zmiane z Kingiem :-)

    • Bardzo lubię twórczość Koontza, czytam jego powieści od ponad piętnastu lat. Uważam jednak, że jest on pisarzem dość nierównym. Niektóre jego książki są rewelacyjnie, inne dobre, a jeszcze inne, niestety, dość słabe.

      Zabawne, ale Twoje pytanie jest niezwykle na czasie, bo akurat teraz czytam głównie Koontza :-). Przygotowuję się bowiem do opublikowania rankingu dziesięciu najlepszych jego powieści – szczegóły już niedługo! :-)

      • Ja lubie te stare powieści Koontza jeszcze wydawane przez wydawnictwo Amber,”Intensywność”przeczytałam w jeden wieczór,nie mogłam sie oderwać :-) podobały mi sie tez “Kątem oka”,”Opiekunowie”,”Nocne dreszcze”.A jak u pana z Mastertonem?pozdrawiam :-)

        • Zbierałem powieści Koontza wydane przez wydawnictwo Amber. Są to świetne wydania – w twardej oprawie, z fajnymi okładkami :-) “Intensywność” fakt, czyta się niezwykle szybko. “Opiekunowie” nieco wolniej, gdyż na początku nie wiadomo za bardzo o co chodzi ;-) O innych jego tytułach – już niedługo :-)
          A Mastertona słabo znam, gdyż przeczytałem dwie powieści i nie spodobały mi się, więc nie sięgnąłem już po kolejne. Które Tobie się podobają? Podaj proszę tytuły. Chętnie jeszcze raz zapoznam się z jego twórczością.

          • No własnie tez mam problem z Mastertonem,czytalam kilka ksiażek,”Tengu”,”Zjawa” i ostatnio “Bazyliszek” i “Noc gargulców”,ale raczej jego fanką nie zostane,przyzwyczajona jestem do innego horroru takiego jak u Kinga czy Koontza gdzie sa opisy,wyobraznia ma pole do działania a u Mastertona jest wszystko tak szast-prast i juz,krew sie leje strumieniami,szybka akcja no choc opisy seksu sa baaardzo długie i szczegółowe,czasem w tych jego horrorach to więcej tego bzykania niż strachu :-) no ale od czasu do czasu można coś przeczytać :-)

            • Mam tak samo z książkami Mastertona. Ale zapisałem tytuły, wielkie dzięki! :-)

  2. Lovecraft! To jest to. Nie wiem czemu, ale bardzo często nowo poznani ludzie dziwią się, że czytuję takie rzeczy. Nie wiem – czy ktoś zasiał przekonanie, że Lovecrafta czytują tylko ludzie, którzy mają na twarzy wypisane “jestem psychopatą”? :D
    I ja też zaczęłam moją przygodę z Kingiem od “Carrie”. Świetna książka. Generalnie lubię Kinga, ale przeraża mnie trochę objętość jego książek. O_O
    Co do Pratchetta… przeczytałam dwie książki, “Straż, straż!” i “Zimistrza”. Tę drugą polecam, jest przyjemna, ale ogólnie mówiąc jakoś nie za bardzo spodobał mi się klimat Świata Dysku. Może powinnam wrócić i spróbować ponownie? W końcu jestem już na studiach, od gimnazjum chyba trochę się zmieniło. :)
    I właśnie przypomniałeś mi, że też zostałam nominowana. Muszę się za to w końcu zabrać!

    • Pewnie tak, szczególnie, że prócz Lovecrafta przyznajesz się także do czytania książek Kinga :-)
      A czytałaś opowiadania Kinga? Te akurat są króciutkie :-) Polecam również jego nowele – rewelacyjne opowieści.
      Co do Pratchetta – mi się bardzo podobała “Straż, straż” – uważam wręcz, że jest to jego jedna z lepszych powieści, bardzo zabawna. Spróbuj ponownie. Może drugie podejście będzie lepsze :-). Może akurat cykl o Straży Miejskiej nie jest dla Ciebie, może bardziej Ci się spodoba cykl o Moiście von Lipwigu, o którym więcej piszę tutaj: https://goodstory.pl/polecane-ksiazki/nowy-bohater-w-swiecie-dysku-czyli-kilka-slow-o-moiscie-von-lipwigu/
      Czy lista już gotowa? Chętnie ją poznam! Poproszę link :-)

  3. Podglądam listy i fajnie jest widzieć, że na wielu z nich znajduje się chociaż jedna pozycja Kinga – ta pierwsza, od której wszystko się zaczęło :) I jest Lovecraft – uwielbiam!
    A ja w końcu muszę zacząć moją przygodę z twórczością Pratchetta, bo aż wstyd się przyznać, ale jeszcze w ogóle odwiedziłam Świata Dysku…

    • Książek Kinga po prostu nie sposób zapomnieć :-) Cieszę się, że też na swojej liście umieściłaś dzieło Lovecrafta (jeśli ktoś nie widział listy Olgi, zachęcam: http://wielkibuk.com/2014/09/13/blogowa-zabawa-10-ksiazek-mojego-zycia/ ). I koniecznie przeczytaj powieści Pratchetta – są nie tylko zabawne i świetnie napisane, lecz także celnie opisują różne współczesne nam tematy.

Napisz komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *