Martwe ciała, czyli wstrząsający reportaż o polskim seryjnym mordercy
Początek lat osiemdziesiątych w Polsce. W Poznaniu dochodzi do makabrycznej zbrodni. Książka Michała Larka i Waldemara Ciszaka “Martwe ciała” stanowi rekonstrukcje śledztwa oraz przybliża nam sylwetkę przestępcy. Mocna rzecz.
Uważam, że chcąc zostać twórcą kryminałów warto czytać zarówno pisarzy specjalizujących się w tym gatunku (zobacz wpis “Poznaj gatunek, w którym chcesz pisać”), ale również należy sięgnąć po książki nonfiction, które poszerzą naszą wiedzę dotyczącą np. technik śledczych czy sposobów prowadzenia postępowań.
Dlatego na blogu pisałem już m.in. o książce “Anatomia zbrodni” Val McDermid, która jest doskonałą pozycją opisującą rozwój kryminalityki. Z kolei odnosząc się do polskich realiów i metod pracy warto poznać książkę “Umarli mają głos” Marka Krajewskiego i Jerzego Kaweckiego, która opisuje dwanaście autentycznych spraw kryminalnych.
Do tego zestawu polecam teraz “Martwe ciała”. Autorzy opisują – niestety – prawdziwą historię Edmunda Kolanowskiego, seryjnego zabójcy i nekrofila z Poznania.
Wszystko zaczyna się w listopadzie 1982 roku, gdy zdenerwowany ojciec zgłasza zniknięcie swojej jedenastoletniej córki. Milicja zarządza poszukiwania. Miesiąc później okazuje się, że dziewczynka padła ofiarą “zimnego chirurga”. Śledztwem zaczyna zajmować się wydział specjalizujący się w najpoważniejszych i najtrudniejszych sprawach karnych z terenu województwa poznańskiego.
To, co zrobił ten człowiek jest makabryczne. Michał Larek i Waldemar Ciszak skrupulatnie odtwarzają ówczesne realia, sięgają do dokumentów (m.in. protokołów z przesłuchań i akt sprawy), cytują je, a także rozmawiają z osobami, które wtedy były zaangażowane w śledztwo i proces.
Z jednej strony mamy więc opisane procedury, dochodzenie, motywacje milicjantów, ich techniki pracy i przesłuchiwania, z drugiej wgląd w profil psychologiczny Kolanowskiego, jego życiorys, jak również poznajemy świat poprzez jego własne słowa.
Nie jest to książka dla każdego. Odrzucić mogą szczególnie fragmenty opisujące, co było robione z ciałami. Jest to jednak cenne źródło wiedzy o jednej z najgłośniejszych spraw karnych w komunistycznej Polsce, dlatego polecam ją twórcom kryminałów. Mam wrażenie, że dzięki temu jak “Martwe ciała” są napisane (oszczędnym językiem, chłodnym), będziecie mogli “poczuć” klimat tamtego śledztwa.
Jak kończy się ta historia? 28 lipca 1986 roku w Areszcie Śledczym w Poznaniu Kolanowski został pozbawiony życia poprzez powieszenie; była to jedna z ostatnich kar śmierci w Polsce.
Informacje o książce “Martwe ciała” – autorzy: Michał Larek i Waldemar Ciszak, wydawnictwo: Simple Publishing, ilość stron: 192, cena: przegląd cen i promocji w e-sklepach poniżej. Fragment książki możecie przeczytać w serwisie Reading Space.