Ranking książek Johna Grishama
Lubię powieści Johna Grishama. Większość z nich to ciekawe, dobrze napisane historie, z wyrazistymi bohaterami i umiejętnie poprowadzoną akcją. Jeśli interesuje was ten autor thrillerów prawniczych i w pierwszej kolejności chcecie przeczytać najlepsze powieści Grishama, zapraszam do zapoznania się z moim rankingiem jego twórczości.
John Grisham spełnił swoje marzenie – pracował jako prawnik, jednak chciał zostać pisarzem. Gdy postanowił napisać „Czas zabijania” zaczął codziennie wstawać o piątej rano, by móc jeszcze przed wyjściem do biura popracować nad swoją debiutancką powieścią. I tak przez trzy lata.
Potem maszynopis odrzuciło 28 wydawców. Aż w końcu niewielkie wydawnictwo zaryzykowało i „Czas zabijania” ukazał się w pięciotysięcznym nakładzie. To było w 1989 roku. Od tego czasu ten jeden z najlepszych autorów thrillerów prawniczych sprzedał ponad 250 milionów egzemplarzy swoich książek na całym świecie.
Uważam, że warto znać początki kariery literackiej Johna Grishama, gdyż obrazują one dobitnie, ile wysiłku i determinacji należy mieć, by spełnić swoje marzenie zostania pisarzem.
Najlepsza powieść Johna Grishama
Oceniając książki Johna Grishama i tworząc ranking musiałem niekiedy oddzielić temat, na bazie którego powstała powieść, od jego realizacji. Na przykład „Komora” porusza kwestię kary śmierci, zaś „Obrońca ulicy” problem bezdomności – owszem, są to dwa ciekawe i niezwykle ważne zagadnienia, jednak Grisham moim zdaniem nie poradził sobie ze stworzeniem interesującej fabuły i napisał dość przeciętne powieści.
Niektórych może również zdziwić, że „Czas zabijania” – głośny debiut Grishama – jest tak nisko w moim rankingu, jednak uważam, iż kolejne książki Grisham napisał po prostu lepiej – są w nich ciekawsi bohaterzy, sprawniej prowadzona narracja oraz tak umiejętnie rozmieszczone punkty kulminacyjne, że trudno oderwać się od lektury. Udało mu to osiągnąć m.in. już w drugiej wydanej książce, którą jednocześnie uważam za jego najlepszą, czyli w „Firmie”, a także w trzeciej i czwartej, które również znalazły się w ścisłej czołówce.
Oto moja lista dziesięciu polecanych książek Johna Grishama:
1. “Firma” (zobacz opis na Ceneo.pl)
2. “Raport Pelikana” (zobacz opis)
3. “Klient” (zobacz opis)
4. “Apelacja” (zobacz opis na TaniaKsiazka.pl)
5. “Bractwo” (zobacz opis)
6. “Król afer” – inny tytuł to “Król odszkodowań” (zobacz opis na Ceneo.pl)
7. “Ostatni sędzia” – inny tytuł to “Ostatni sprawiedliwy” (zobacz opis)
8. “Zaklinacz deszczu” (zobacz opis)
9. “Ława przysięgłych” (zobacz opis)
10. “Czas zabijania” (zobacz opis)
Oczywiście, jeśli już przeczytacie wszystkie powieści z powyższego rankingu zachęcam do sięgnięcia po kolejne tytuły. Polecam, choć już z mniejszym entuzjazmem, m.in. „Prawnika”, „Wezwanie” czy „Wielkiego gracza”.
I na koniec jedna uwaga: nawet jeśli oglądaliście „Firmę” z Tomem Cruisem w roli głównej, sięgnijcie koniecznie po powieść. Mniej więcej od połowy to zupełnie inna historia, której finał na pewno was zaskoczy.
Informacje o książce “Firma” – autor: John Grisham, tytuł oryginalny: “The Firm”, pierwsze wydanie: w 1991 roku, liczba stron: 528.
Zgadza się, był bardzo pewny swojego. Zupełnie jakby miał jakieś cynki… na przykład od autora. :D
Podobał mi się sam pomysł fabuły – no i to zakończenie, tak ja wspomniałeś. :)
Z innej beczki – śledzę tę stronę już od jakiegoś czasu, ale jakoś nigdy nie mogłam się zebrać na komentarz… teraz widzę, że to fajne uczucie. Chyba będę robić to częściej. :)
No właśnie, gdyby nie autor, inaczej by pewnie się zachowywał ;-)) Dzięki za odwiedziny i oczywiście zachęcam do częstszej rozmowy :)
Też bardzo lubię książki Grishama :)
Ostatnio przeczytałam “Wspólnika” i uważam go za naprawdę dobrą książkę. Idealna na nudny wykład z prawa. :)
Dzięki za komentarz. Fakt, “Wspólnik” to ciekawa książka, ale nie do końca przekonał mnie logiczny rozwój opowieści. Uważam, że za dużo główny bohater brał za pewnik. Ale końcówka bardzo interesująca :-)
Tytuły już zaznaczone i wrzucone na “to-read” :D “Firmę” oglądałam wieki temu i nic nie pamiętam, więc bardzo bardzo chętnie rzucę się jako na pierwszą w kolejności :) Podobnie jest z “Raportem pelikana” ;) Podobała mi się za to bardzo (i pamiętam dobrze) ekranizacja “Komory” – to był kawał świetnego filmu, więc coś czuję, że też dorzucę do listy i kiedyś się w końcu zabiorę za czytanie.
Obyś szybko znalazła czas, by je wszystkie przeczytać :-). “Komora” jako film jest ciekawsza niż jako powieść, gdyż twórcy ekranizacji wyrzucili wiele wątków, inne zaś znacząco przerobili. Poza tym zmienili nieco narrację i położyli nacisk na inne aspekty. Nie napiszę szczegółów, by innym nie zepsuć albo lektury książki, albo oglądania filmu. Ale, choć uważam, że Grisham napisał lepsze powieści niż “Komora”, zachęcam do wyrobienia sobie własnego zdania.
Właśnie skończyłem czytać Czas zapłaty -kontynuacja Czas zabijania. Jak zwykle jestem pod wrażeniem. Chwilę wcześniej skończyłem Górę bezprawia i również polecam. Od lat uwielbiam tego autora i chętnie sięgnę po jego starsze pozycję.
“Górę bezprawia” jeszcze nie czytałem, dopiero czeka na swoją kolej, dzięki za polecenie! A jego starsze powieści oczywiście polecam :-)