Terry Pratchett spotkał Śmierć

fot. Myrmi/CC BY-SA 2.0/Flickr

Przez ponad czterdzieści lat Terry Pratchett prawie w każdej swojej książce ze „Świata Dysku” powracał do jednego z najbardziej znanych bohaterów w swojej twórczości – Śmierci, szkieletu z kosą, będącym „antropomorficzną personifikacją ludzkich wyobrażeń na swój temat”. 12 marca 2015 roku Terry Pratchett, w wieku 66 lat, w końcu spotkał go osobiście.

Uwielbiam książki Terry’ego Pratchetta. Pierwszą – “Kolor magii” – przeczytałem ponad 15 lat temu i od tamtej pory jestem urzeczony twórczością Pratchetta (ten tytuł umieściłem na liście 10 istotnych dla mnie powieści). Przeczytałem już prawie wszystkie jego książki i za każdym razem, po skończeniu danego tytułu, mój podziw dla Pratchetta rósł.

Pisarzowi udała się rzecz rzadko spotykana – stworzył świat i opisał go w taki sposób, że czytelnik chce do niego wracać. Nie tylko poprzez nowe powieści, ale również wielokrotnie czytając te już mu znane. Pratchett wiedział, jak dużą frajdę sprawiają czytelnikom jego książki i pisał kolejne.

Czytaj dalej

Dobra opowieść: “Zaginiona dziewczyna” Gillian Flynn

Rzadko po obejrzeniu filmu od razu mam ochotę przeczytać książkę, na podstawie której powstała dana ekranizacja. Teraz zdarzyło mi się to przy „Zaginionej dziewczynie” w reżyserii Davida Finchera.

Poprzednim razem natychmiast po napisach końcowych filmu kupiłem powieść „Wyspa tajemnic” („Shutter Island”) autorstwa Dennisa Lehane’a. Film Martina Scorsese z Leonardo DiCaprio w roli głównej zrobił na mnie ogromne wrażenie. Książka jest równie świetna (swoją drogą, jeśli ktoś nie zna twórczości Lehane’a – prócz „Wyspy tajemnic” zachęcam również do sięgnięcia po inne jego ciekawe kryminały).

Wracając do „Zaginionej dziewczyny” – jest to tak poplątana i przewrotna opowieść, że – choć znam już kluczowe i zaskakujące zwroty akcji oraz „mocne” zakończenie – chętnie sięgnę po powieść autorstwa Gillian Flynn , by zobaczyć, w jaki sposób ta historia została opisana, jak została poprowadzona narracja,  jakie środki zastosowała pisarka do zaprezentowania bohaterów, itp.

Czytaj dalej

“Droga donikąd” Michała Gołkowskiego – recenzja powieści

Z zainteresowaniem śledzę karierę literacką Michała Gołkowskiego, który zadebiutował dwa lata temu „Ołowianym świtem”, bardzo ciekawą powieścią z uniwersum gry S.T.A.L.K.E.R. W sprzedaży jest już trzecia cześć – “Droga donikąd”.

Pisarz po świetnym debiucie nie osiadł na laurach. Prócz licznych wywiadów i spotkań z czytelnikami, Gołkowski nie przestawał pisać, o czym świadczy fakt, że równo rok po „Ołowianym świcie” wyszedł „Drugi brzeg”, który był kontynuacją przygód Miszy, głównego bohatera.

Sześć miesięcy później w sprzedaży pojawiła się „Droga donikąd”, czyli powrót do przeszłości i przedstalkerskiego życia Miszy. Tym samym Gołkowski uzupełnia naszą wiedzę o najważniejszej postaci cyklu. Czy udanie?

Jak najbardziej!

Czytaj dalej

Ranking książek Lee Childa

Wciągające, dynamiczne, dobrze napisane – tak można scharakteryzować książki Lee Childa. Jeśli więc macie ochotę na świetną powieść sensacyjną, koniecznie sięgnijcie po jakiś tytuł napisany przez tego pisarza. Który konkretnie? Oto lista dziesięciu najlepszych powieści Lee Childa.

Lee Child to pseudonim literacki Brytyjczyka Jima Granta. Zadebiutował on w 1997 roku powieścią “Poziom śmierci”, która od razu uczyniła go sławnym pisarzem. W tej książce po raz pierwszy pojawił się Jack Reacher, były major Żandarmerii Wojskowej Armii Stanów Zjednoczonych.

Reacher ma 195 cm wzrostu, 127 cm w klatce piersiowej i waży między 99 kg a 110 kg.  Jest wysportowany, umięśniony i bardzo silny. Jeśli oglądaliście film “Jednym strzałem” z 2012 roku, na podstawie świetniej książki Childa, widać wyraźnie, że Tom Cruise, wcielający się w Jacka Reachera, nie pasuje do tego opisu, prawda? ;-)

Czytaj dalej

Warsztat pisarza: jak stworzyć wiarygodny finał?

Fot. copyright (c) 123RF Stock Photos

Zdarza wam się, że czytając książkę lub oglądając film, zaczynacie kibicować nie głównemu bohaterowi, lecz jego przeciwnikowi? Albo w trakcie opowieści dochodzicie do wniosku, że protagonista powinien przegrać, a gdy będzie inaczej, to tylko dlatego, że tak chciał autor?

Jeżeli macie takie myśli, wynika to z błędów konstrukcyjnych fabuły. Co musi zrobić twórca, by to naprawić? Czasami wystarczy zrobić niewielką poprawkę w narracji, by zmienił się odbiór całości. Czytelnik ma bowiem z założenia kibicować głównemu bohaterami, przejmować się jego wyborami i czynami, by chciał dowiedzieć się, jak cała opowieść się skończy.

Wymaga to od pisarza przemyślenia nie tylko biografii bohatera (zobacz tekst: “Czy twój bohater ma CV?“), ale również poszczególnych scen, które uwypuklą najważniejsze cechy charakteru protagonisty i wyjaśnią jego cel i motywacje.

Czytaj dalej