Jak zmobilizować się do dalszego pisania? Oto podpowiedz

Fot. (c) 123RF Stock Photos

Spisywanie swojej historii jest samotnym zajęciem. Do tego żmudnym i długotrwałym. Potrafi jednak dostarczyć niesamowitej przyjemności. Co jednak w sytuacji, gdy z czasem stajemy się zniechęceni, tracimy chęć do dalszej pracy i zaczynamy robić coś innego? Jak zmotywować się do dokończenia opowieści?

Uważam, że jednym z dobrych sposobów jest uczestnictwo w jakimś konkursie literackim.

Wiszący nad głową termin, do którego trzeba złożyć swoje dzieło, potrafi zdziałać cuda :-), bowiem końcowa data przesłania pracy jest nieprzekraczalna, nieodwołana i nie ma od niej żadnych wyjątków. Jeśli więc chcecie wziąć udział w danym konkursie, musicie zdążyć, choćby nie wiem co się działo w waszym życiu.

Czytaj dalej

Poruszająca opowieść Johna Steinbecka – “Myszy i ludzie”

Jeśli szukacie niezwykłej historii o przyjaźni, marzeniach i poświęceniu, warto sięgnąć po dzieło amerykańskiego noblisty. Szczególnie, że stworzeni przez niego bohaterzy – George Milton i Lennie Small – zapadną wam w pamięć do końca życia.

Zgadzam się z opinią Olgi, która niedawno na swoim blogu Wielki Buk napisała, że książka Johna Steinbecka „to jedna z tych historii, które trzeba poznać koniecznie i obowiązkowo, gdzieś w trakcie swojego życia. Nie jest za długa, nie jest za krótka. Jest w sam raz. I nie pozwala o sobie zapomnieć.”

Dlatego ja również zachęcam do przeczytania tej objętościowo niewielkiej książki (liczy 120 stron). Poniżej tłumaczę dlaczego.

Czytaj dalej

Czasowniki atrybucji dialogu, czyli jak dobrze opisywać rozmowę

Fot. copyright (c) 123RF Stock Photos

Są pisarze, którzy opowiadają niesamowite historie, a jednak ich dialogi kuleją. Zdarzają się również sytuacje odwrotne – błyskotliwe wymiany zdań w dość nudnej powieści. Są i tacy, którzy mają zarówno talent do wymyślania i opisywania ciekawych fabuł, jak i świetne ucho do pisania naturalnych konwersacji.

Dobry dialog potrafi ożywić postaci oraz nadać im cechy indywidualne, a także wywołać pożądane reakcje wśród czytelników – rozśmieszyć ich, wzruszyć, skłonić do refleksji, itp. By to osiągnąć, dialog musi brzmieć naturalnie, być wkomponowany w scenę, a wszelkie atrybucje rozmowy nie mogą razić.

Czym są czasowniki atrybucji dialogu? Są to słowa, które dodajemy po wysłowieniu się bohatera, czyli np. „powiedział, „rzekł”, „odparł” lub „oznajmił”. Oczywiście, są również inne, ale te uważam za najlepsze i radzę w większości przypadków ograniczyć się właśnie do nich.

Czytaj dalej

Filmowy Hobbit, czyli za długa podróż tam i z powrotem

W kinach jest już druga część filmowej trylogii o przygodach kompanii Thorina, w której hobbit imieniem Bilbo Baggins odegrał kluczową rolę. Bez względu na to, jaką kto ma opinię o dziele reżysera Petera Jacksona, cieszę się, że film powstał, bowiem tym samym wzrosło zainteresowanie  powieścią J.R.R. Tolkiena.  

Czy filmowy „Hobbit” mi się podoba? Nie. Pierwsza cześć – “Niezwykła podróż” – jest nudna, niepotrzebnie rozwlekła i zawiera sceny, które poza widowiskowością nic nie wnoszą do fabuły. Ten film mógłby być o połowę krótszy.

Druga część – “Pustkowie Smauga” – zawiera z kolei tyle dorobionych i niepotrzebnych wątków, że słuszne jest twierdzenie, iż „Hobbit” to swobodna adaptacja powieści. Samo w sobie nie musi to być wadą, bowiem zdaję sobie sprawę, że nie wszyscy widzowie czytali powieść, a nawet ci, co znają oryginał, mogą się dobrze bawić na seansie. Moim zarzutem jest jednak zbytnia rozwlekłość filmu, spłycanie wątków albo dorabianie takich, które nie posuwają akcji do przodu, a są jedynie wypełnieniem, jak np. historia pewnej miłości…

Czytaj dalej

Jak pokazać charakter postaci na przykładzie serialu “House of Cards” oraz książki “Strefa śmierci”

Gdy obejrzałem pierwsze dwie minuty serialu ‘House of Cards’ od razu przypomniałem sobie prolog książki Stephena Kinga ‘Strefa śmierci’. Są to bowiem dwa doskonałe przykłady, jak można świetnie zaprezentować cechy bohatera wykorzystując do tego… psa.

Charakter postaci powinien wynikać z jej czynów. Patrząc/czytając, co robi dana osoba możemy wywnioskować, kim jest, jakie są jej cechy, jak się może zachować w danej sytuacji, itp. To właśnie wewnętrzna spójność sprawia, że jedne postaci wydają nam się autentyczne, podczas gdy inne – niekoniecznie. Więcej piszę o tym m.in. w tekstach „Emocje są najważniejsze”, „Czy twój bohater ma CV?” czy przytaczając rady Ernesta Hemingway’a.

Należy jednak charakter bohatera uwypuklić poprzez konkretny czyn, a nie tylko opis. Samo napisanie „jest bezwzględny”, „okrutny”, „kłamliwy” jeszcze o niczym nie świadczy. Pokażcie to!

Czytaj dalej