“Kiedy siadam do pisania, nie jestem w stanie wyobrazić sobie książki od początku do końca” – mówi Jaume Cabre, autor Wyznaję

Fot. Thesupermat/CC BY-SA 3.0/Wikimedia.org

Jaume Cabré to kataloński pisarz, który stał się w Polsce znany za sprawą swojej ostatniej książki – Wyznaję. Nawet jeśli nie znacie tej historii, polecam Wam rozmowę Aleksandry Lipczak z autorem, gdyż możecie sporo dowiedzieć się o jego sposobie pracy.

Wywiad pt. „Kończę książkę i mdleję” ukazał się w „Wysokich Obcasach” nr 50/2014. Pisarz mówi m.in. o tym, kiedy pisze, jak tworzy bohaterów, w jaki sposób zaczyna nową powieść, itp.

Oczywiście odsyłam do pełnej rozmowy, bo warto przeczytać ją w całości, poniżej natomiast prezentuję trzy moim zdaniem najciekawsze fragmenty.

Czytaj dalej

Coś pożyczonego Emily Giffin, czyli jak ciekawy pomysł zepsuć fatalnym finałem

Książka amerykańskiej autorki bestsellerów to dobry przykład, jak stworzyć historię, która sprawia, że chce się czytać powieść do końca, ale jednocześnie pokazuje, jak można całkowicie zepsuć odbiór historii poprzez niewiarygodny i zupełnie pozbawiony sensu finał.

„Coś pożyczonego” (Something Borrowed) to debiut literacki Emily Giffin, który w sprzedaży pojawił się w 2004 i od razu trafił na listę bestsellerów New York Timesa.

Siedem lat później miała premierę ekranizacja powieści pod tym samym tytułem. Filmu nie oglądałem, dlatego wypowiadam się jedynie co do oryginalnej historii opisanej przez Giffin.

Czytaj dalej

Bohater to serce i dusza każdej opowieści, to on ją napędza – mówi Michał Gołkowski, pisarz i tłumacz

O Michale Gołkowskim i jego twórczości z roku na rok robi się coraz głośniej. I dobrze! Jest to bowiem autor, który nie tylko tworzy świetne powieści przygodowe, ale również zapracował na swój sukces i popularność. Jak mu się to udało? Dowiecie się tego z mojej rozmowy z Michałem Gołkowskim.

Dwukrotnie już pisałem o twórczości Gołkowskiego – raz, gdy w kwietniu 2013 roku wyszła jego debiutancka powieść “Ołowiany świt”, a potem przy okazji “Drogi donikąd”, trzeciej części przygód Miszy, głównego bohatera. Są to świetnie napisane powieści przygodowe osadzone w uniwersum S.T.A.L.K.E.R.a.

Ale to nie jest cały dorobek pisarski Gołkowskiego – łącznie bowiem w sprzedaży jest już aż pięć jego powieści. Przypominam, że mówię tutaj o pisarzu, który zadebiutował zaledwie dwa lata temu!

Mogłem oczywiście w ciszy gratulować pracowitości, postanowiłem jednak dowiedzieć się, jak Gołkowski znajduje na wszystko czas, jak pracuje i co poradziłby początkującym twórcom. W tym celu poprosiłem go o wywiad. Oto efekt.

Czytaj dalej

Każda historia musi zapadać w pamięć – mówi Jakub Szamałek, scenarzysta gry “Wiedźmin 3: Dziki Gon”

fot. Marta Grabiec

Wiedźmin 3: Dziki Gon (The Witcher 3: Wild Hunt) pojawi się w sprzedaży 19 maja. Nie mam wątpliwości, że to najbardziej oczekiwana polska gra tego roku, dlatego poprosiłem CD PROJEKT RED o możliwość rozmowy z Jakubem Szamałkiem, jednym ze scenarzystów najnowszej części przygód Geralta.

Jakub Szamałek to urodzony w 1986 roku absolwent University of Oxford, doktor archeologii śródziemnomorskiej University of Cambridge, autor dwóch powieści kryminalnych osadzonych w antycznych czasach – „Kiedy Atena odwraca wzrok” (wyd. Muza, 2011) i „Morze Niegościnne” (wyd. Muza, 2013) oraz – od 2012 r. – scenarzysta zatrudniony w CD PROJEKT RED.

Z wywiadu dowiecie się m.in. jak wygląda praca scenarzysty gier, czym się ona różni od pisania powieści, co jest najtrudniejsze w tworzeniu scenariusza gry oraz czy trzeba znać poprzednie części “Wiedźmina”, by cieszyć się w pełni rozgrywką. Zapraszam do lektury :-)

Czytaj dalej

Terry Pratchett spotkał Śmierć

fot. Myrmi/CC BY-SA 2.0/Flickr

Przez ponad czterdzieści lat Terry Pratchett prawie w każdej swojej książce ze „Świata Dysku” powracał do jednego z najbardziej znanych bohaterów w swojej twórczości – Śmierci, szkieletu z kosą, będącym „antropomorficzną personifikacją ludzkich wyobrażeń na swój temat”. 12 marca 2015 roku Terry Pratchett, w wieku 66 lat, w końcu spotkał go osobiście.

Uwielbiam książki Terry’ego Pratchetta. Pierwszą – “Kolor magii” – przeczytałem ponad 15 lat temu i od tamtej pory jestem urzeczony twórczością Pratchetta (ten tytuł umieściłem na liście 10 istotnych dla mnie powieści). Przeczytałem już prawie wszystkie jego książki i za każdym razem, po skończeniu danego tytułu, mój podziw dla Pratchetta rósł.

Pisarzowi udała się rzecz rzadko spotykana – stworzył świat i opisał go w taki sposób, że czytelnik chce do niego wracać. Nie tylko poprzez nowe powieści, ale również wielokrotnie czytając te już mu znane. Pratchett wiedział, jak dużą frajdę sprawiają czytelnikom jego książki i pisał kolejne.

Czytaj dalej